- Tym razem się udało, ale w lesie jest bardzo sucho. W niedzielę liczyliśmy na zapowiadany deszcz, ale nic nie spadło. Bez deszczu będzie źle - mówi Rober Pabian, zastępca nadleśniczego z Rud.
Jeśli nie popada, lada dzień w lasach nadleśnictwa Rudy Raciborskie swój dyżur rozpoczną strażacy PSP z Raciborza, którzy na wszelki wypadek będą stacjonować w lesie.
- Mamy taką zasadę, że przy wilgotności ścioły poniżej 15 procent, samochód strażacki codziennie przyjeżdża do lasu, by w razie czego być blisko - dodaje Pabian.
Sadzą nowy las na miejscu spalonego
Leśnicy wolą dmuchać na zimne bo wiedzą, że niełatwo jest odbudować spalony las. Rośnie bardzo wolno. Dopiero teraz można było rozpocząć sadzenie nowego lasu na terenie spalonym w kwietniu 2013 roku.
Przypomnijmy, z pożarem lasu w kwietniu 2013 roku walczyło 45 jednostek straży pożarnej. Przyczyną pojawienia się ognia była najprawdopodobniej iskra z przejeżdżającego pociągu z Kotlarni. - Wszystko wskazuje na to, że pożar wybuchł podczas hamowania pociągu. Poszła iskra i został zajęty młodnik - mówili nam wówczas leśnicy. Sprawę badała policja, a obecnie zajmuje się nią sąd.
Leśnicy walczą w sądzie z kopalnią w Kotlarni
- To już zdaje się czwarty proces z kopalnią piasku Kotlarnia, która nie poczuwa się do odpowiedzialności - mówi Pabian. - W tym miejscu las palił się już trzy, czy cztery razy, ziemia jest już bardzo uboga. Powierzchnia pożarzyska to około 14 hektarów. Do posadzenia mamy około 90 tys. sadzonek sosny, świerka, modrzewia i niewielkich ilości gatunków liściastych - dodaje Pabian.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?