Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Racibórz: Nie będzie festiwalu średniowiecznego

Arkadiusz Biernat
W tym roku w Raciborzu nie będzie festiwalu średniowiecznego
W tym roku w Raciborzu nie będzie festiwalu średniowiecznego Joanna Wieczorek
Racibórz: Tegoroczny Festiwal Średniowieczny się nie odbędzie. Organizatorzy tłumaczą, że wpływ na to miała zbyt niska dotacja. Prezentujemy oświadczenia miasta i organizatorów.

Racibórz: Nie będzie festiwalu średniowiecznego

Od lat Festiwal Średniowieczny był atrakcyjną wizytówką Raciborzu. Niestety, w tym roku imprezy nie będzie. Powód? Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o... pieniądze. Stowarzyszenie Drengowie Znad Górnej Odry, które od lat z powodzeniem organizowało festiwal, nie ukrywa swojego rozczarowania podziałem tego rocznych dotacji przez miasto Racibórz.

- Niestety wysokość dotacji, jaką przyznało nam miasto w konkursie na realizację zadań publicznych w dziedzinie kultury uniemożliwiłaby nam realizację festiwalu na odpowiednim poziomie artystycznym i merytorycznym, cofając rozwój imprezy o kilka lat - napisali członkowie stowarzyszenia w oświadczeniu.

W tym roku miasto Racibórz planowało przeznaczyć na ten cel 19 tys. zł. W latach poprzednich kwota oscylowała w granicach 30 tys. zł.

- W tym roku zaproponowana kwota była mniejsza niż w latach ubiegłych. Zdecydowały o tym trzy przesłanki: brak w ofercie elementów innowacyjnych, brak aplikowania o środki zewnętrzne, nowe i oryginalne w porównaniu z rokiem ubiegłym inicjatywy wpisujące się w obchody 800-lecia praw miejskich Raciborza, które Miasto postanowiło wesprzeć - wyjaśnia Leszek Iwulski, rzecznik raciborskiego magistratu.

Urzędnicy podkreślają, że miasto od 8 lat zawsze wspierało stowarzyszenie i to nie tylko za pomocą dotacji (w Oborze za kwotę blisko 100 tys. zł wybudowano element bramny grodu średniowiecznego). - Obarczanie Urzędu Miasta odpowiedzialnością za wygaszenie inicjatywy festiwalowej jest niesprawiedliwe i nieuczciwe. Tym bardziej, że Drengowie odrzucili propozycję wsparcia ze strony RCK i OSiR, co mogło w sposób znaczący obniżyć koszty organizacji festiwalu - dodaje Iwulski.

Członkowie stowarzyszenia nie zgadzają się ze stanowiskiem miasta. Przyznają, że o środki zewnętrzne wielokrotnie się starali i zawsze chętnie korzystali ze wsparcia innych jednostek (choć nie zawsze było ono w formie finansowej).

Wskazują za to, że problemem jest zaproponowany tryb konkursowy. - Na konkurs było przeznaczone 150 tys. zł, z czego rozdysponowano 127 tys. zł, zachowując jako rezerwę ponad 20 tys. złotych na tzw. małe granty, które mogą pojawić się w trakcie roku, a będą związane z obchodami 800-lecia Praw Miejskich Raciborza. O obchodach było wiadomo od dawna. Zaskakuje więc, że pieniądze na ten cel nie były wcześniej zabezpieczone w miejskim budżecie i zabrano je (z i tak niewysokiej) puli na konkurs dla organizacji pozarządowych - skarżą się Drengowie.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Raciborza i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

- Mamy nadzieję, że w przyszłości wspólnie uda nam się wypracować rozwiązanie, które pozytywnie wpłynie na kulturalną promocję Raciborza, a Festiwal Średniowieczny powróci po tegorocznej przerwie - kończą.

CZYTAJ OŚWIADCZENIA NA KOLEJNYCH STRONACH

Oświadczenie Drengów Znad Górnej Odry

Szanowni Mieszkańcy Raciborza

Drodzy odtwórcy i entuzjaści odwiedzający tłumnie Raciborski Festiwal Średniowieczny

Stowarzyszenie Drengowie znad Górnej Odry ze smutkiem informuje, że kolejna 9 edycja naszego Festiwalu nie odbędzie się w tym roku. Niestety wysokość dotacji, jaką przyznało nam miasto w konkursie na realizację zadań publicznych w dziedzinie kultury uniemożliwiłaby nam realizację festiwalu na odpowiednim poziomie artystycznym i merytorycznym, cofając rozwój imprezy o kilka lat.

Jednym z głównych celów festiwalu była promocja naszego miasta, tworząc ciekawy produkt turystyczny, cykliczną imprezę, która na stałe wpisałaby się w kulturalny kalendarz regionu. Imprezę, która swoim charakterem przyciągałaby zarówno mieszkańców miasta, turystów i chcących zaprezentować się odtwórców średniowiecza.

Jako wolontariusze tworzący tę imprezę, chcielibyśmy serdecznie podziękować za lata współpracy wszystkim przychylnym nam ludziom, instytucjom oraz licznym sponsorom, którzy co roku wspierali Raciborski Festiwal Średniowieczny.

Z poważaniem
Stowarzyszenie Drengowie znad Górnej Odry.

CZYTAJ OŚWIADCZENIA NA KOLEJNYCH STRONACH

Oświadczenie Urzędu Miasta w Raciborzu

Ze smutkiem przyjęliśmy zamieszczone w lokalnych mediach oświadczenie Stowarzyszenia Drengów znad Górnej Odry o rezygnacji z organizacji IX Raciborskiego Festiwalu Średniowiecznego. Członkowie stowarzyszenia jako przyczynę odstąpienia od umowy dotacyjnej wskazali zbyt niską kwotę dofinansowania przyznaną w konkursie przez Urząd Miasta. Nie możemy zgodzić się z taką argumentacją.

Miasto od 8 lat wspiera Drengów nie tylko dotacyjnie, ale także inwestycyjnie. Na wniosek członków stowarzyszenia w Oborze za kwotę blisko 100 tyś. złotych wybudowano element bramny grodu średniowiecznego. W ostatnich dwóch latach Drengowie dostawali najwyższe 30-tysięczne wsparcie. Był to wyraźny progres wobec lat ubiegłych. Wcześniej dofinansowanie wyniosło kolejno 9.500 zł i 15.000 zł. W ostatnich 3 latach stowarzyszenie dwukrotnie zwracało część niewykorzystanej dotacji. W tym roku oferta stowarzyszenia zawierała budżet festiwalowy w wysokości blisko 220 tyś zł. Mniejsze o 11 tys. dofinansowanie ze strony UM to zaledwie 5% wartości całego przedsięwzięcia. Nie jest prawdą, że Drengom cokolwiek „obcięto”. Dotacje przyznawane są co roku i nie mają charakteru stałego, gwarantowanego. Rokrocznie komisja konkursowa, w skład której wchodzą przedstawiciele organizacji pozarządowych, decyduje o ocenie projektów i wysokości dotacji.

W tym roku zaproponowana kwota była mniejsza niż w latach ubiegłych. Zdecydowały o tym trzy przesłanki: 1. brak w ofercie elementów innowacyjnych, 2. brak aplikowania o środki zewnętrzne 3. nowe i oryginalne w porównaniu z rokiem ubiegłym inicjatywy wpisujące się w obchody 800-lecia praw miejskich Raciborza, które Miasto postanowiło wesprzeć (ASK). Jednocześnie Miasto wsparło stowarzyszenie Drengów w staraniu się o środki z Ministerstwa Obrony Narodowej. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi 10 kwietnia. Tymczasem nie czekając na wyniki konkursu ministerialnego, który mógł zrekompensować mniejszą niż w latach ubiegłych dotację Drengowie postanowili zrezygnować z organizacji festiwalu.

Obarczanie Urzędu Miasta odpowiedzialnością za wygaszenie inicjatywy festiwalowej jest niesprawiedliwe i nieuczciwe. Tym bardziej, że Drengowie odrzucili propozycję wsparcia ze strony RCK i OSiR, co mogło w sposób znaczący obniżyć koszty organizacji festiwalu.

Z całą pewnością Raciborski Festiwal Średniowieczny to udane dziecko Stowarzyszenia Drengów znad Górnej Odry. Jednak bez wieloletniego wsparcia Miasta nie mogłoby się ono ani rozwinąć, ani stać się rozpoznawalną w Polsce marką kultury. Festiwal jest z pewnością pięknym, kolorowym wyróżnikiem Raciborza na mapie wydarzeń kulturalnych regionu. To nasz marketingowy produkt eksportowy. Mamy nadzieję, że Drengowie jeszcze raz przemyślą swoją decyzję i wypracują nową, przyszłościową formułę dla siebie i raciborskiego festiwalu.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Raciborza i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

Na wniosek przedstawicieli organizacji pozarządowych komisja konkursowa postanowiła nie rozdysponowywać pełnej kwoty, zachowując jako rezerwę ponad 20 tys. złotych na tzw. małe granty, które mogą pojawić się w trakcie roku, a będą związane z obchodami 800 – lecia praw miejskich Raciborza. Regulamin konkursowy zakładał premiowanie tych inicjatyw, które uwzględniają rocznicę lokacji Miasta.

CZYTAJ OŚWIADCZENIA NA KOLEJNYCH STRONACH

Oświadczenie Drengów Znad Górnej Odry (reakcja na pismo miasta)

Decyzja o rezygnacji z organizacji Festiwalu była i jest dla nas niezwykle trudna. Jesteśmy zaskoczeni reakcją Urzędu Miasta. Pragniemy odnieść się do tego stanowiska.

Sugerowanie, że na wniosek i dla Stowarzyszenia Miasto zbudowało bramę grodu pod Oborą jest nieprawdziwe. Prawdą jest, że Stowarzyszenie lobbowało od lat za budową grodu, niestety produkt końcowy bardzo różni się od pierwotnej wizji, a sama budowa nie była z nami konsultowana. Przykład – rów wykopany w miejscu, gdzie wcześniej odbywały się najważniejsze wydarzenia Festiwalu... Do wysokości kwoty 100 tys. zł, wydanych przez UM na inwestycję, nie możemy się odnieść, ponieważ nie posiadamy niezbędnych informacji.

Kwoty dotacji Festiwalu z poprzednich lat potwierdzają jedynie to, o czym wspomnieliśmy w oświadczeniu o rezygnacji z organizacji imprezy.

Skąd wzięła się suma 220 000 (a tak naprawdę 204 900) złotych szafowana przez UM? Jest to „sucha” wartość Festiwalu, sprzętu, obozowiska etc. Jako przykład (z naszego wniosku) przytoczmy pracę odtwórców: 2 dni, po 8 godzin, 13 zł/godzinę, 300 osób – daje kwotę 62 400 zł! Oczywiście osoby, które zapraszamy na Festiwal, przyjeżdżają i pracują tam całkowicie za darmo jako wolontariusze – ta kwota jest naszym wkładem własnym. Dla porównania w 2010 roku Miasto wydało na trwającą 2 godziny inscenizację historyczną, w której wzięło udział około 110 odtwórców (w tym konie i znany aktor), około 60 tys. zł.

Kosztów związanych z organizacją Festiwalu jest oczywiście dużo więcej, takich jak: wynajem sceny z nagłośnieniem i obsługą, zespołów muzycznych, ochrony, toalet, reklamy, itp. To właśnie na ich pokrycie staraliśmy się o dotację miejską. Po rozstrzygnięciu konkursu kosztorys jest korygowany do wysokości przyznanej dotacji. Oczywiście – jeśli realizacja zadania za proponowaną kwotę jest możliwa.

Informacja o niewykorzystanej przez nas w ostatnich latach dotacji jest, delikatnie mówiąc, naciągana. W zeszłym roku oddaliśmy Miastu dokładnie 500 zł – było to związane z niezrealizowaniem w przeddzień imprezy usługi przez naszego kontrahenta. My natomiast, zgodnie z podpisaną umową z UM, nie mogliśmy przeznaczyć ich na inny cel. We wcześniejszych latach były to kwoty od kilku groszy do kwot rzędu 100 zł. Rozliczanie budżetu projektowego rządzi się surowymi prawami, a wszelkie wydatki są ściśle kontrolowane. Nie ma więc możliwości sfałszowania czy nieopłacenia poszczególnych wydatków. Brak usługi równoznaczny jest z brakiem wydatku na dany punkt budżetu i uczciwym zwrotem tej części Miastu.

Osobną sprawą jest tu wspominanie Stowarzyszenia ASK. W pełni popieramy finansowanie ich inicjatywy i cieszymy się, że Miasto doceniło ich starania. Jesteśmy dalecy od sugestii, że podmioty startujące w konkursie są dla siebie konkurencją. Rozumiemy, że dylematem Miasta jest podział małej kwoty na kulturę (np. w porównaniu z dotacjami na sport) na kilka/kilkanaście świetnych i wartościowych projektów. Dostrzegamy jednak problem w źle funkcjonującym systemie konkursowym.

Na konkurs było przeznaczone 150 000 zł, z czego rozdysponowano 127 000 zł, zachowując jako rezerwę ponad 20 tys. złotych na tzw. małe granty, które mogą pojawić się w trakcie roku, a będą związane z obchodami 800-lecia Praw Miejskich Raciborza. O obchodach było wiadomo od dawna. Zaskakuje więc, że pieniądze na ten cel nie były wcześniej zabezpieczone w miejskim budżecie i zabrano je (z i tak niewysokiej) puli na konkurs dla organizacji pozarządowych.

Kolejną nieścisłością ze strony Miasta jest sugestia, że nie aplikowaliśmy o środki zewnętrzne, a zaraz potem informacja, że urzędnicy wspierali nas w staraniu o środki z MON. Wydział Edukacji, Kultury i Sportu faktycznie wskazał nam możliwość ubiegania się o te środki, ale inicjatywa była po naszej stronie. O środki z zewnątrz ubiegaliśmy się zresztą wielokrotnie – loga licznych sponsorów można zobaczyć na plakatach z Festiwali z lat poprzednich.

Tworząc Festiwal od lat współpracowaliśmy z RCK i dziękujemy za nieocenione wsparcie. Wspierało nas także Starostwo Powiatowe w Raciborzu i OSiR. Nigdy nie odrzucaliśmy możliwości współpracy z tymi oraz innych instytucjami. Warto zaznaczyć, że nie zawsze jest to wsparcie finansowe, a w dużej mierze rzeczowe (techniczne, sprzętowe, logistyczne etc.), równie ważne przy organizacji imprez. Propozycja UM była dość kuriozalna. Proponowano nam wspólne spotkanie, na którym odgórnie zobowiązano by te instytucje do „mocniejszego wsparcia” naszej imprezy. Nie jesteśmy za tym, aby stawiać naszych dobrowolnych partnerów przed taką decyzją.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Raciborza i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

W naszym oświadczeniu podaliśmy informację, że decyzja była podjęta w oparciu o wyniki konkursu. Nie należy szukać tu drugiego dna. Prawem wnioskodawcy jest zarówno przyjęcie, jak i rezygnacja z dotacji oraz realizacji zadania, które naszym zdaniem straciłoby na atrakcyjności. Nie przyjęliśmy proponowanej kwoty 19 tys. zł i liczymy, że przyczyni się ona do wsparcia innych, wartościowych inicjatyw oddolnych. Miasto zawsze nas wspierało w organizacji Festiwalu, za co serdecznie dziękujemy. Mamy nadzieję, że w przyszłości wspólnie uda nam się wypracować rozwiązanie, które pozytywnie wpłynie na kulturalną promocję Raciborza, a Festiwal Średniowieczny z powodzeniem powróci po tegorocznej przerwie.

Z poważaniem
Stowarzyszenie Drengowie znad Górnej Odry

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Raciborza i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto