Pożar w Kuźni Raciborskiej. Czy tragedii można było uniknąć?
Tragiczny początek roku w Kuźni Raciborskiej. Nie żyje 74-letnia kobieta w której mieszkaniu wybuchł pożar. Mimo reanimacji, nie udało się jej uratować.
Do pożaru doszło w ubiegłą w środę rano w jednym z mieszkań na drugim piętrze bloku położonego przy ulicy Rudzkiej. Pierwsza na miejsce dotarła miejscowa Ochotnicza Straż Pożarna. Strażacy musieli przedzierać się w klatce przez duże zadymienie. Ewakuowano trzy osoby - lokatorkę spalonego mieszkania oraz dwóch sąsiadów, w tym dziecko (oboje z objawami podtrucia tlenkiem węgla trafili do szpitala).
74-letnia lokatorka nie miała tyle szczęścia. W chwili ewakuacji była nieprzytomna. - Natychmiast przystąpiono do reanimacji, ale nie dała ona pozytywnego skutku. Kobieta zmarła - przyznaje mł. bryg. Roland Kotula z raciborskiej straży pożarnej.
W międzyczasie trwała akcja gaśnicza. Ogień szybko przeniósł się na sprzęty domowe, które strażacy musieli wyrzucić przez okno.
Wiele osób wciąż nie może się otrząsnąć po tej tragedii. Część pyta: dlaczego odpowiednio wcześniej nie udało się zareagować na pożar? Strażacy nie szukają winnych, ale tłumaczą, że obecne wyposażenie domów często nie pozwala na to, aby ktoś zauważył w porę rozgrywający się dramat. - Montowane drzwi i okna są coraz bardziej szczelne. W takiej sytuacji trudno odpowiednio szybko wyczuć, czy zobaczyć dym. Szczelne pozamykane okna, to także często przyczyna pojawienia się śmiertelnego czadu - zaznacza Paweł Wrzodak, naczelnik OSP w Kuźni Raciborskiej.
Choć w sprawie tragedii trwa śledztwo, to prawdopodobną przyczynę zdarzenia już znamy. Wiele wskazuje na to, że zbyt blisko pieca kaflowego stał fotel. Ogień przeniósł się na niego, a potem na całe mieszkanie. 74-latka w porę nie opuściła mieszkania i zatruła się dymem o czym świadczy sadza na nosie i ustach (kobietę znaleziono w korytarzu usytuowanym między pokojem, a kuchnią i łazienką). Pozostawione kule obok świadczą też o tym, że zmarła miała problemy z poruszaniem. To wszystko złożyło się na tragiczny finał. - Okoliczności zdarzenia wyjaśniają kuźniańscy policjanci - podkreśla kom. Mirosław Szymański, rzecznik raciborskiej policji.
Niezależnie od śledztwa strażacy przyznają, że wielu pożarów można uniknąć. - Zdajemy sobie sprawę, że część osób ma niewielkie mieszkania i chce komfortowo się w nich czuć rozmieszczając meble czy fotele. Ale pamiętajmy, żeby nie stawiać ich zbyt blisko pieców. Podobnie jest z papierami, czy drewnem na rozpałkę. Metr to jest minimum odległości jaką musimy zastosować - dodaje mł. bryg. Kotula.
ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Raciborza i okolic! [KLIKNIJ W LINK]
Od początku roku strażacy z Raciborza wyjeżdżali już do czterech pożarów.
**Obserwuj autora na Twitterze TWITTER_FOLLOW https://twitter.com/arek_biernat
**
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?