Do pożaru w Gródczankach (Pietrowice Wielkie) doszło 28 sierpnia. Pożarem został dotknięty budynek wielorodzinny. Na miejsce skierowano 3 zastępy PSP oraz 11 zastępów OSP. Kiedy strażacy dojechali na ulicę Wiejską, dach budynku stał w ogniu. Spaleniu uległy mieszkania na piętrze, dach oraz strych budnku. Podczas akcji gaśniczej woda zalała mieszkania na niższych kondygnacjach. Strażacy pomagali wynosić dobytek mieszkańców, ale nie wszystko dało się uratować.
W najgorszej sytuacji jest rodzina, której mieszkanie znajdowało się tuż pod miejscem powstania pożaru.
- Jednak ogień został zaprószony na poddaszu, tuż nad mieszkaniem mojej cioci i wujka, dlatego ich mieszkanie zostało zniszczone najbardziej. Płonący sufit wpadł do mieszkania, a ogień zajął większość pomieszczeń. Reszta z nich został zalana. Mieszkanie niestety nie było ubezpieczone. Pozostał tylko kredyt, który wujek wziął na remont mieszkania - napisała w apelu Paulina Krupińska.
Przypomina, że wszyscy mieszkańcy budynku od tamtego tragicznego dnia nie mogą do niego wejść, gdyż na razie nie nadaje się on jeszcze do użytku. Straty po pożarze oszacowano na około 300 tys. zł.
Po całym zdarzeniu mieszkańcy okoliczny wiosek oraz zakłady pracy ruszyły na pomoc. - Ciocia z wujkiem i kuzynką zostali obdarowani ubraniami oraz innymi artykułami pierwszej potrzeby. Ochotnicza Straż Pożarna z Gródczanek zorganizowała również festyn na ich rzecz (wujek jest strażakiem ochotnikiem w tej jednostce) - dodaje.
Przyznaje, że wkrótce trzeba będzie ruszyć z remontem mieszkania, który będzie wymagał nie tylko dużo pracy, ale i wiele pieniędzy. Potrzebne będzie też podstawowe wyposażenie.
- Stąd moja prośba o pomoc. Wiem, że oni sami nie poproszą o pomoc. Do dziś dnia są w wielkim szoku. Liczę na Państwa gest. Przy takim ogromie zniszczeń liczy się każda złotówka. Jeśli mogą ją Państwo poświęcić - to bardzo proszę o pomoc. W imieniu swoim oraz mojej rodziny. Zebrana kwota przeznaczona zostanie na remont mieszkania - od podstaw. Jeśli się uda to również na zakup podstawowych sprzętów potrzebnych do normalnej egzystencji. Może zebrana kwota nie wymaże z ich pamięci tej okropnej nocy, tego co przeżyli, ale za to pozwoli im iść do przodu. Być może z czasem zapomną o tym co się wydarzyło. Taką mam nadzieję i tego im życzę - kończy Internautka.
Do tej pory udało się zebrać nieco ponad 2 tys. zł. Jak pomóc? Ogień zabrał wszystko. Pomóżcie, trwa zbiórka pieniędzy [KLIKNIJ TUTAJ]
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?