Off road to jest to! Raciborski klub na wyprawie żegnającej lato
Działają, jeżdżą i spotykają się niespełna rok. Ich wymogiem nie jest posiadanie „terenówki”, bo każdy może z nimi podróżować na fotelu pasażera. Raciborski klub offroadowy SRC 4x4 zrzesza miłośników adrenaliny i jazdy po wertepach.
- Dlaczego samochody? Zawsze ciągnęło mnie w teren, poza dom, w naturę. Kiedyś zajmowałem się żeglarstwem. Samochody terenowe są świetne, można nimi dojechać wszędzie. Można zobaczyć wiele ciekawych miejsc, niedostępnych dla przeciętnego turysty – opowiada Bohdan Białuski, prezes stowarzyszenia SRC 4x4.
Założenie klubu było pomysłem trzech osób. Na pierwszy rzut zorganizowali „Raciborską włóczęgę”, to było w grudniu ubiegłego roku. Wydarzenie zapowiedzieli na facebooku. Potem spotkali się porozmawiać i w ten sposób założyli stowarzyszenie. Początkowo z offroadowcami jeździło 16 osób, teraz to prawie dwa razy tyle fanów adrenaliny spod znaku napędu na cztery koła. W terenówkach i SUV-ach najczęściej spędzają weekend. Towarzyszą im partnerki, ba jeżdżą nawet całymi rodzinami. Polowe warunki nie są dla nikogo przeszkodą, bo w tej pasji liczy się adrenalina i zasada, że im gorzej na trasie – tym lepiej.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?