Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Największy dzwon na świecie o nazwie "Vox Patris" gotowy! To największe przedsięwzięcie firmy z Czernicy k. Rybnika ZOBACZ ZDJĘCIA Z ODLEWU

Jacek BOMBOR
Największy dzwon na świecie o nazwie "Vox Patris", zdjęcia z odlewu
Największy dzwon na świecie o nazwie "Vox Patris", zdjęcia z odlewu Dominik Gajda
Największy dzwon na świecie o nazwie "Vox Patris" już gotowy! To największe przedsięwzięcie firmy z Czernicy koło Rybnika i ludwisarzy z Przemyśla!

Największy dzwon na świecie o nazwie "Vox Patris" gotowy! To największe przedsięwzięcie firmy z Czernicy k. Rybnika ZOBACZ ZDJĘCIA Z ODLEWU


Waży 55 ton, jego średnica wynosi 4,5 metra, a wysokość 4 metry!
Gigant będzie rozbrzmiewać w ponad 100-metrowej wieży Sanktuarium Boga Ojca Przedwiecznego (Divino Pai Eterno) w Trinidade, w stanie Goiás w Brazylii. Ten największy na świecie kołysany dzwon jest dziełem polskich ludwisarzy, odlewników i specjalistów, wśród których są fachowcy z Czernicy koło Rybnika! Ponieważ sławne w Brazylii miejsce kultu i uzdrawiających pielgrzymek aktualnie jest rozbudowywane, trwały poszukiwania również wśród najlepszych wykonawców dzwonów. Nie przez przypadek wybór padł na dwie współpracujące ze sobą polskie firmy – Pracownię Ludwisarską Jana Felczyńskiego w Przemyślu oraz Rduch Bells & Clocks w Czernicy k. Rybnika.

Polsko-brazylijski projekt realizowany będzie jeszcze przez wiele lat,
ponieważ oprócz kolosa, ludwisarze wykonają dla bazyliki w Trinidade ponad 70 mniejszych dzwonów. Część z nich już została odlana.

Pierwsze rozmowy dotyczące realizacji „Vox Patris” rozpoczęły się w 2013 r.

– Zaprosiliśmy do Polski brazylijskiego inwestora, aby zobaczył inne dzwony oraz poznał kulturę dzwonienia w naszym kraju. Przedstawiliśmy własną wizję oraz projekt obrazujący autorskie rozwiązanie na skalę planowanego obiektu – tłumaczy Grzegorz Klyszcz, szef znanej z technicznej obsługi dzwonów firmy Rduch Bells & Clocks z Czernicy k. Rybnika.


Początkowo nie planowano tak dużej inwestycji
, jednak przedstawiciel sanktuarium lecąc do Europy przez Niemcy zachwycił się istniejącym tam największym, ważącym 24 t dzwonem „Świętego Piotra”.

Prace nad „Vox Patris” poprzedziły wielomiesięczne konsultacje, symulacje i analizy naukowo-techniczne ze specjalistami Katedry Odlewnictwa Politechniki Śląskiej oraz Metalodlew SA w Krakowie. – Poszukiwaliśmy odpowiedniego zaplecza z piecami do odlania dzwonu oraz suwnicą, które zapewnił nam krakowski partner – tłumaczy Piotr Olszewski, właściciel Pracowni Ludwisarskiej Jana Felczyńskiego szczycącej się ponad 200-letnią tradycją. W prestiżowe przedsięwzięcie zaangażowani byli wszyscy jej pracownicy.

Dzwon zrobiony został tradycyjnie ze stopu miedzi (78 proc.) i cyny (22 proc.)
, dzięki czemu uzyskał niepowtarzalny blask i piękny, głęboki dźwięk. Na jego wykonanie zużyto ponad 60 t metalu. Kolos musiał zostać odlany w całości, co stanowiło nie lada wyzwanie, gdyż w piecu krakowskiego Metalodlewu jednorazowo można przetopić 15 t metalu.
Odlew olbrzyma to było nie lada przedsięwzięcie.
Pomimo, że przeprowadzono próbny odlew, aby wyeliminować wszelkie ryzyka, pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem.

– Nie wytrzymała forma, powstały mikropęknięcia, przez które wyciekła część materiału i trzeba było powtarzać cały proces na nowo. Przy normalnych odlewach mikropęknięcia mieszczące się w granicach błędu, nie stwarzają problemu, jednak w tak dużym projekcie wywołały sekwencję niekorzystnych zdarzeń – tłumaczy Piotr Olszewski.


Za drugim razem nie było już żadnych niespodzianek.
Nauczeni doświadczeniem ludwisarze wykonali m.in. dodatkowe zbrojenia, założyli obręcz i balasty, ograniczając zagrożenie do minimum. Nie mniej 12 minut, podczas których ponad 60 t metalu z prędkością 150 kg na sekundę, spływało do formy, było najdłuższe w ich życiu.

– Istnieje granica, poza którą pomimo przeprowadzanych obliczeń i doświadczenia ludwisarskiego, trudno nam ocenić, co jeszcze może się przytrafić przy realizacji dzwonu o niespotykanych dotąd rozmiarach. Najlepszy dowód, że nauka nie przewiduje możliwości wykonania takich odlewów w tej technologii, a dzwony istnieją i biją 500-600 lat – tłumaczy nieprzewidywalność zdarzeń Grzegorz Klyszcz.

Pracownia Ludwisarska Jana Felczyńskiego wspólnie z firmą Rduch Bells & Clocks z Czernicy mogą szczycić się takimi realizacjami, jak np. dzwon Mieszko i Dobrawa dla Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy, czy Dzwon Miłosierdzia – Misericordia na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Dzwony i konstrukcje powstałe we współpracy obu przedsiębiorstw trafiają też za granicę m.in.: do Irlandii, Kanady, Korei Południowej, Rosji, Norwegii, Czech, Indii, na Filipiny, Łotwę, Białoruś, a nawet do buddyjskiej świątyni w Birmie. Zamówienie złożył też Pakistan.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto