Kłopoty ze zbiórką liści w Łodzi

- Akcja odbioru liści jest w Łodzi źle zorganizowana - podkreślają działkowcy i właściciele domków jednorodzinnych. - Jest za mało punktów odbioru, nie ma już bezpłatnych worków, a problem staje się coraz poważniejszy. Prosimy o pomoc i interwencję w tej sprawie.

- Mam niewielki ogród, ale na swoje nieszczęście posadziliśmy z mężem kilka drzew i krzewów i teraz musimy borykać się z liśćmi - mówi Mariola Przygucka, która mieszka na Chojnach. - Nie możemy ich po prostu wyrzucić do puszki na śmieci, bo MPK ich nie chce odbierać, zresztą słusznie, bo liście mogą być przetworzone i służyć jako kompost. A gdyby trafiły do pojemnika na śmieci, to pewnie skończyłyby na wysypisku. Jedyne wyjście to dostarczenie ich do kompostowni, ale musimy przejechać przez całe miasto, a nie mamy samochodu. Przydałyby się punkty odbioru gdzieś bliżej nas, tym bardziej że w takiej sytuacji jest znacznie więcej osób. Na dodatek w tym roku zlikwidowano bezpłatne worki, trzeba je kupić samemu - dodaje pani Mariola.

- Akcja "liść" będzie prowadzona od 15 października do 27 listopada, a jej cel to nie tylko oczyszczenie miasta z liści, ale i dostarczenie ich jako surowca do produkcji kompostu do miejskiej kompostowni, a nie kierowanie do składowiska odpadów - informują urzędnicy.

Do tego czasu liście, trawę i małe rośliny można oddawać do kompostowni przy ul. Sanitariuszek 70/72. Za przyjęcie odpadów nic się nie płaci, ale obowiązują limity dzienne. Jednorazowo do kompostowni można dostarczyć pięć worków o pojemności 120 litrów każdy.

Urzędnicy podkreślają, że wysłuchali prośby mieszkańców i zwiększyli dzienny limit worków z dwóch do pięciu.

Od połowy października zostaną wyznaczone dodatkowe miejsca składowania worków z liśćmi. Ich lista pojawi się na stronie internetowej: www.czystemiasto.uml.lodz.pl/akcja_lisc.php. Prawdopodobnie lista pojawi się w internecie już w poniedziałek.

Czytaj także W Łodzi przejazdy kolejowe staną się jeszcze bardziej niebezpieczne