- Dla nas także rusza właśnie sezon. Psy i koty "hotelujemy" przez cały rok, ale latem najwięcej. Na szczęście w ostatnich czasach coraz mniej właścicieli porzuca swoje pupile, jadąc nad morze, czy w góry. Coraz więcej osób zostawia je w naszym hotelu - mówi Wojciech Pribe, kierownik schroniska dla zwierząt w Raciborzu.
Czworonogi mogą liczyć tu na fachową opiekę. - Jeśli pies mieszkał w kojcu, nie ma problemu. Wystarczy mu jedzenie, picie i trochę zabawy każdego dnia. Co innego, gdy mieszkańcy przywożą nam zwierzę domowe. Wówczas taki pies uważa kojec za mieszkanie i sam się tu nie załatwi. Kilka razy na dzień trzeba go wyprowadzić, trochę z nim pobiegać po okolicy - mówi Wojciech Pribe.
Oczywiście takie usługi kosztują - w zależności od wielkości psa od 20 złotych za małego do 30 za dużego na dobę. Koty mogą spać w tutejszym hotelu za 15 złotych.
- Jednak mamy promocję dla tych, którzy wyjeżdżają na dłużej. Za pobyt powyżej 15 dni płaci się o pięć złotych mniej za każdą dobę - dodaje Pribe.
Mimo że w ostatnich latach mniej psów błąka się po mieście, w okresie wakacji do raciborskiego schroniska trafia więcej zwierząt niż w pozostałych miesiącach. Obecnie przebywa tam prawie 100 psów, a przygotowano miejsca dla kolejnych 30. W schronisku apelują do właścicieli, by nie wyrzucali zwierząt. - Lepiej przywieźć je do nas. Przecież pies to nie jest stary mebel, którego tak po prostu można się pozbyć - zauważa Pribe
.
Pies lub kot, który trafi do schroniska ma olbrzymią szansę na znalezienie nowego domu.
- Te ładne, prędzej, czy później znajdą właściciela. Na przykład husky, który trafił do nas jakieś dwa tygodnie temu. Już się nim interesują - mówi Jarosław Jędrzejewski, pracownik schroniska.
3-letniego psa zamierza wziąć do domu Agata Mazur z Raciborza, która od kilku dni odwiedza go w schronisku z Michałem Kelarem.
- Czekam na mamę aż wróci do domu. Mam nadzieję, że się zgodzi. Już z nią o tym rozmawiałam. Jest szansa, a pies jest naprawdę piękny - mówi Agata Mazur z Raciborza. Dodaje, że w schronisku można znaleźć naprawdę ładnego psa. - Tutaj trafiają się znakomite okazje. W hodowli za takiego huskiego trzeba by było zapłacić o wiele więcej. A przy okazji, biorąc psa ze schroniska, można mu pomóc. Wiele zwierzaków czeka tu na nowy dom - zauważa Agata Mazur. Jeśli się zdecyduje wziąć psa do domu, będzie musiała zapłacić kilkadziesiąt złotych.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?