Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Schronisko dla zwierząt w Raciborzu. Załoga poszła na L4

Aleksander Król
Schronisko dla zwierząt w Raciborzu
Schronisko dla zwierząt w Raciborzu Aleksander Król
Po skandalu w schronisku dla zwierząt w Raciborzu, o którym mówiła cała Polska, bo według Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami z Wrocławia, w Raciborzu głodzono psy i trzymano je w złych warunkach - na okres próbny przyjęto nowego kierownika. A ponieważ Bożena Wolska próbowała zagonić załogę do roboty, ta... stanęła okoniem i niemal w całości poszła na chorobowe. Tymczasem prokuratura badająca doniesienia towarzystwa z Wrocławia umorzyła dochodzenie. Czy psy w raciborskim schronisku są teraz bezpieczne? Czy od listopada 2012 roku, gdy wybuchła afera, schronisko funkcjonuje lepiej?

Schronisko dla zwierząt w Raciborzu z nową kierownik

- Owszem, jest lepiej, ale dopiero od kilku dni - przyznaje szczerze Bożena Wolska, która pełni obowiązki kierownika w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt .

Nowa kierowniczka poprosiła o pomoc "samą górę", czyli prezydenta Raciborza, bo w Przedsiębiorstwie Komunalnym w Raciborzu, które prowadzi schronisko, wciąż nie dostrzegano problemu. Tymczasem przez półtora miesiąca "nowa szefowa azylu" często sama opiekowała się ok. 180 zwierzętami, bo załoga odmówiła współpracy i przyniosła L4. Donieśli nam o tym wolontariusze, którzy pragną pozostać anonimowi.

- Od pracowników zaczęłam wymagać. Na terenie schroniska wydzieliłam resorty, za które miały być odpowiedzialne poszczególne osoby, by móc egzekwować wykonaną pracę. Ale wprowadzone zmiany się nie podobały. Gdy przed godz. 16 szłam na obchód, 30 procent klatek było bez wody, więc brałam konewkę, a reszta mówiła, że ma już koniec szychty. W końcu załoga poszła na chorobowe. Wielokrotnie zostawałam sama albo tylko z jednym pracownikiem. Na szczęście pomagali wolontariusze i skazani - mówi Wolska. Wreszcie poszła po pomoc do prezydenta, który potraktował sprawę poważnie. Od razu z Przedsiębiorstwa Komunalnego przyjechała ekipa remontowa, która naprawia klatki. Do pracy przyszli też pracownicy.

Nie można było tak od razu? - Schronisko ma wsparcie naszych mechaników - mówi Krzysztof Kowalewski, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego. - Czy jest tam jakiś konflikt? Pracownicy mieli dłuższe L4, bo jednego pogryzł pies, inny ma problemy z płucami - dodaje Kowalewski.

Jego zdaniem, w schronisku dzieje się o wiele lepiej niż kiedyś. - Nowa pani kierownik to wielka miłośniczka psów, więcej uwagi poświęcała im niż dokumentacji, dlatego podczas ostatniej kontroli weterynaryjnej pewne sprawy zakwestionowano - dodaje.

We wrocławskim oddziale Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce, które wciąż przygląda się Raciborzowi, przyznają, że psy są tu o wiele lepiej traktowane. - Zwierzęta mają karmę i wodę. Sytuacja się poprawiła, ale nie odpuścimy. Prokuratura umorzyła dochodzenie, bo uznała, że pracownicy "nieświadomie znęcali się" nad psami. Dlatego złożyliśmy zażalenie i sprawę rozstrzygnie sąd - mówi Mateusz Chmiel z towarzystwa.

Nie znęcali się w schronisku w Raciborzu?

Prokuratura Rejonowa umorzyła dochodzenie w sprawie schroniska w Raciborzu.
- Dochodzenie (dotyczy okresu od stycznia 2011 do listopada 2012) zostało umorzone ze względu na brak znamion przestępstwa, czyli znamion znęcania się nad zwierzętami.
By była mowa o znęcaniu, musi wystąpić umyślność, a tego nie stwierdziliśmy - mówi Danuta Kozakiewicz, prokurator z Raciborza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

W dawnym starostwie w Olkuszu uruchomiona zostanie restauracja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto