Ludzie koczujący na dachach swoich domów, strażackie amfibie rozwożące żywność i wodę. Helikoptery ewakuujące tych, którzy znaleźli się w największym niebezpieczeństwie, martwe zwierzęta z wielkimi przerażonymi oczami. A potem cuchnący szlam, zerwane mosty, zniszczone domy i drogi. Tak wyglądały miasta i wsie w 1997 roku, kiedy nasz region nawiedziła powódź stulecia. Setki tysięcy ludzi przeżyły wtedy swój koniec świata.
3 lipca, czwartek
Wszystko zaczęło się zwyczajnie. Nad Polską utworzył się układ niskiego ciśnienia. Spadły pierwsze krople deszczu. Nic specjalnego. Jednak gdy w ciągu trzech dni lejący się z nieba deszcz kilkukrotnie przekroczył miesięczne normy, sytuacja zaczęła być dramatyczna.
5 lipca, sobota
Rzeki na południu Polski gwałtownie wezbrały. Poziom Odry w Raciborzu-Miedoni wzrósł najpierw o 3 metry, a w ciągu dwóch dni o 2 metry przekroczył stany alarmowe.
6 lipca, niedziela
Na Żywiecczyźnie sytuacja zaczęła być już dramatyczna. Małe potoki zamieniły się w rwące rzeki, niszcząc drogi i mosty. W następnych dniach ludzie w górach patrzyli, z jaką lekkością woda zrywa asfalt z dróg i drąży kilkumetrowe wyrwy.
7 lipca, poniedziałek
Odra i Olza wystąpiły z brzegów, zalewając okoliczne miejscowości. Pod wodą było już Kłodzko.
8 lipca, wtorek
Krytyczna sytuacja w okolicach Raciborza i Wodzisławia. Woda przerwała wały kanału Ulga, zalewając dzielnice Ostróg i Płonia. Rozpoczęła się walka o życie ludzi, ewakuowano 13 tys. osób. W centrum miasta utworzono lądowisko dla helikopterów, które transportowały powodzian.
10 lipca, czwartek
Pod wodą znalazła się cześć Opola i Wrocławia. A gdy ludzie walczyli ze skutkami tragedii, na całym południu kraju świeciło już słońce.
Tekst na podst. materiałów DZ
*Burze szaleją nad Śląskiem. Idą kolejne. Zobacz zdjęcia
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?