- Ze złym parkowaniem, jest tak jak z przekraczaniem prędkości. Tego nigdy się nie wyeliminuje - mówi Wiesław Buczyński, komendant straży miejskiej w Raciborzu. Kierowcy łamią przepisy, mimo, że w centrum są strefy ograniczonego parkowania, gdzie wystarczy włożyć za szybę zegar i wówczas nie trzeba płacić ani grosza. - Alternatywą jest też duży parking na Placu Długosza, gdzie za całodzienny postój płaci się tylko złotówkę. A stąd jest wszędzie blisko - mówi komendant.
Niestety kierowcy zostawiający swoje samochody na zakazach bardzo często narażają innych na niebezpieczeństwo. Funkcjonariusze straży miejskiej przypominają, że znaki zakazu nie zostały ustawione dlatego, że tak się komuś podobało. - Bardzo często - ( jak w przypadku okolic rynku) znajdują się w wąskich uliczkach, tak by mogła przejechać na przykład straż pożarna - mówi komendant.
Niestety kierowcy nie myślą o zagrożeniach, bo mają na głowie ważniejsze sprawy - zakupy, wizytę na poczcie albo u fryzjera. Gdy już dostaną wezwanie na komendę, tłumaczą, że zostawili auto tylko na chwilę. - Po co robi pan to zdjęcie? Zaraz odjeżdżam - pyta naszego dziennikarza kobieta, oddalając się od swojego golfa, którego pozostawiła pod znakiem zakazu. Gdy tłumaczymy, że jej pojazd znajdzie się w galerii "Miszczów Parkowania" (pisownia z błędem celowa") na stronie raciborz.naszemiasto.pl, postanawia jednak przeparkować pojazd, odjechać kawałek dalej.
Ma szczęście, bo kierowcy, którzy parkują gdzie popadnie muszą liczyć się z karą grzywny - nawet 500 złotych, w przypadku parkowania na kopercie dla niepełnosprawnych.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?