Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Beskidzkim deptakom daleko do zakopiańskich Krupówek

J. Drost
Jan-Victor Landowski
Beskidzkie deptaki w Wiśle, Ustroniu, Brennej, Cieszynie czy Szczyrku nie są tak oblegane przez turystów, nasycone różnorodnymi atrakcjami i rozreklamowane jak zakopiańskie Krupówki. I – jeśli wierzyć wypowiedziom mieszkańców – do roli Krupówek nie pretendują. Wręcz przeciwnie – dobre są takie jakie są, małe i kameralne, a i tak zyskują zwolenników.

Wiślański deptak na ulicy 1 Maja, zaczynający się przy placu Bogumiła Hoffa (na wysokości popularnej cukierni „U Janeczki” oraz sklepu z pamiątkami „Wiślaczek”), a kończący przy ul. Bolesława Prusa liczy zaledwie kilkaset metrów. Znajdują się przy nim m.in. lokale oferujące kuchnię regionalną, są także jakieś sklepiki, punkty gastronomiczne z lodami i hot-dogami, budki z beskidzkimi pamiątkami oraz chińszczyzną. Latem i zimą, zwłaszcza w szczycie sezonu, sporo na ul. 1 Maja turystów z różnych zakątków Polski.

- W ogóle nie możemy równać się z Zakopanem, bo Zakopane jest miastem powiatowym o zupełnie innej liczbie mieszkańców. Porównywanie Wisły do Zakopanego nie jest trafionym pomysłem, bo chociażby samych mieszkańców jest tam kilkakrotnie więcej – mówi Tomasz Bujok, burmistrz Wisły. I przyznaje, że własnie wiślańska ul. 1 Maja jest takim miejscem, po którym ludzie lubią pospacerować czy posiedzieć w okolicznym lokalu z widokiem choćby na wyremontowane skocznie narciarskie w centrum miejscowości.

Przeczytaj cały materiał o beskidzkich deptakach...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto