Kiedy wreszcie ruszy Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Raciborzu? Mieszkańcy słyszą o konieczności uruchomienia placówki od kilku dobrych lat. Realizacja projektu wciąż jednak rozbija się o brak pieniędzy.
Lista potrzeb
Powiat wydał już na centrum 200 tys. zł, ale do pełnego szczęścia brakuje dalszego miliona zł. Póki co, powiat zdołał zaadaptować pomieszczenia w komendzie Państwowej Straży Pożarnej przy ul. Reymonta 8 pod przyszłe Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Straż pożarna przekazała na ten cel pięć pomieszczeń na pierwszym piętrze budynku. Siedziba jeszcze pachnie farbą, choć nadal nie można korzystać z uniwersalnego numeru 112, pod którym dyżurowaliby dyspozytorzy pogotowia ratunkowego, policji i straży pożarnej.
Na razie siedziba CPR-u została wyposażona w serwer komunikacyjny o dużej mocy. — Do uruchomienia centrali potrzeba jeszcze około 1 mln zł na zakup wyposażenia teletechnicznego i informatycznego — powtarza Stanisław Nawrocki, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, a równocześnie koordynator prac, związanych z CPR-em.
Lista niezbędnych rzeczy obejmuje: sprzęt komputerowy, sieć typu Centrex, łączącą CPR ze służbami, radiowy system ostrzegania i alarmowania, systemy wspomagania dowodzenia służbami oraz systemy rejestracji zgłoszeń i podejmowania działań.
Wystarczy jeden telefon
Pieniądze na to wszystko powinno wyłożyć państwo, konkretnie zaś służby, które będą korzystały z centrum, a więc policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Władze centralne ograniczyły się tylko do informowania o dobrodziejstwach CPR-u i wydaniu stosownych aktów prawnych w tym zakresie: ustaw o stanie klęski żywiołowej i o ratownictwie medycznym oraz rozporządzenia w sprawie powołania zespołów reagowania kryzysowego.
Temat jest ważny dla mieszkańców Raciborszczyzny, których w ostatnim piętnastoleciu dotknęły dwie klęski żywiołowe. W 1992 roku znaczną część lasów strawił pożar, w którym zginęło dwóch strażaków. W 1997 r. region nawiedziła katastrofalna powódź. Właśnie wtedy ujawnił się brak koordynacji działań służb ratunkowych. Dlaczego? Ano dlatego, że policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe nie mogły się porozumieć, bo nadawały na różnych częstotliwościach.
— CPR umożliwi skoordynowanie działań służb — wyjaśnia Adam Misa, rzecznik powiatu. — Pod jednym numerem 112 będą dyżurowali dyspozytorzy policji, pogotowia ratunkowego i straży pożarnej. W razie wypadku samochodowego, wystarczy wykonać jeden telefon, by w miejsce zdarzenia udały się ekipa medyczna, patrol policji, a w razie potrzeby również zastęp straży pożarnej.
Nadbrygadier obiecał
Kto w końcu da pieniądze na realizację projektu? Niedawno starosta Henryk Siedlaczek gościł u nadbryg. Piotra Buka, zastępcy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, który zapewnił, że powiat raciborski otrzyma pieniądze na opracowanie studium wykonalności CPR-u. Dokument będzie podstawą do sporządzenia przez władze powiatu wniosku o dofinansowanie inwestycji z funduszy strukturalnych w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Adam Misa mówi, że powiat wystąpi o dotację w wysokości 750 tysięcy zł.
ADAM MISA, rzecznik powiatu
Organizacja Centrum Powiadamiania Ratunkowego nie jest zadaniem własnym powiatu. Inwestycję powinny były sfinansować w całości służby państwowe. Powiat raciborski wyłożył jednak 200 tys. zł ze swojego budżetu, bo przedsięwzięcie jest niezwykle ważne dla naszego regionu. Wiem, że centra powiadamiania ratunkowego działają już w Żywcu i Ostrawie. Mam nadzieję, że za kilka, może kilkanaście miesięcy, dołączy do nich Racibórz.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?